Kilka dni temu podczas wizyty na lokalnym targowisku, kupiłam pierwszą w tym sezonie dynię. Tak strasznie lubię to pomarańczowe warzywo, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Przytachałam więc do domu 6 kilogramowego kolosa i podekscytowana zaczęłam planować, co z niej zrobię. Czyszcząc środek z miąższu, oddzieliłam pestki, które mam zamiar ususzyć. Część dyni pokroiłam w mniejsze kawałki i upiekłam, po czym zrobiłam z nich puree na krem z dyni i ciasto. Resztę starłam na tarce z dużymi oczkami i odłożyłam na puszyste placuszki dyniowe na słodko. I właśnie przepisem na placki chcę się dzisiaj z Wami podzielić.