Kruche faworki
Składniki
400 g mąki pszennej tortowej
1 jajko
4 żółtka
50 g zimnego masła
szczypta soli
1 łyżka cukru pudru
4 łyżki śmietany 12%
1 łyżka octu
2 litry oleju rzepakowego
cukier puder
Przygotowanie
Mąkę przesiewam do miski, dodaję sól i pokrojone w małe kosteczki masło, które rozcieram dokładnie palcami razem z mąką.
W osobnej misce jajko z żółtkami i cukrem pudrem ubijam na puszystą pianę. Do ubitych jajek dodaję mąkę z masłem i miksuję.
Następnie dodaję śmietanę i ocet i ponownie wszystko miksuję w jednolitą, ścisłą masę. Miskę z ciastem owijam folią spożywczą i odkładam na 45 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto obsypuję solidnie mąką (podobnie, jak stolnicę), rozwałkowuję je na niewielki placek, składam na pół i ponownie wałkuję. Czynność tą powtarzam kilka razy, żeby wtłoczyć do ciasta jak najwięcej powietrza. Wyrobione ciasto dzielę na dwie części.
Pierwszą część ciasta rozwałkowuję na cienki placek. Nożem wycinam paski (jeśli wyjdą dłuższe niż średnica garnka, przecinam je na pół). Na środku każdego paska robię kilkucentymetrowe nacięcie, przez które przekładam jeden z końców ciasta. Wycięte faworki układam na obsypanej mąką stolnicy. To samo powtarzam z drugą częścią ciasta.
1 litr oleju wlewam do dużego, płaskiego garnka i rozgrzewam do 180 ° C. Gdy olej się zagrzeje, wkładam szybko i delikatnie po 3 faworki, po około 20 sekundach przekładam je na drugą stronę za pomocą drewnianego patyczka do szaszłyków (albo ostrego widelca) do czasu, aż się lekko zarumienią z drugiej strony.
Usmażone faworki wyławiam drewnianym patyczkiem otrząsając delikatnie z tłuszczu i układam na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym. Gotowe faworki powinny być lekko złote - nie smażymy ich zbyt długo, żeby nie nasiąkły za bardzo tłuszczem. Gdy wystygną, posypuję je cukrem pudrem.
W połowie smażenia wymieniam olej na nowy, żeby w faworkach nie było czuć starego tłuszczu.