Ci z Was, którzy śledzą mój profil na Instagramie, wiedzą doskonale jak bardzo tęsknię już za sezonowymi owocami – w szczególności za truskawkami. Niestety moje zapotrzebowanie na ten owoc podczas tegorocznej zimy było większe niż zwykle, w związku z czym wszystkie mrożone truskawki “na czarną godzinę” zostały już przeze mnie spałaszowane. Z kolei truskawki-giganty nieznanego pochodzenia, jakie zaczęły pojawiać się w supermarketach niespecjalnie do mnie przemawiają. Wyobraźcie więc sobie moją radość, gdy w środku zimy odkryłam purée truskawkowe marki Funkin! Ja nawet nie miałam pojęcia o istnieniu takiego produktu! I takiej marki 😉

Purée truskawkowe to genialny produkt do przyrządzania koktajli, sorbetów, smoothies, czy różnego rodzaju dressingów. Dla mnie jednak to przede wszystkim fantastyczny i niezastąpiony składnik ciast i deserów ♥

PURÉE TRUSKAWKOWE FUNKIN – SKŁAD

Purée jest całkowicie naturalne – nie zawiera dodatków konserwujących ani barwników. I faktycznie zaraz po otwarciu robi dobre wrażenie – mus ma fajny, ciemny kolor, wygląda i pachnie bardzo naturalnie. Przemyślana jest też kwestia opakowania – kilogramowy mus zamykany jest przez praktyczny dozownik, dzięki czemu nic się nie rozlewa i nie marnuje. Okres przydatności purée to bez otwierania 12 miesięcy, a po otwarciu do 8 dni.

Producent zapewnia, że skład owocowy produktu pochodzi ze specjalnie wyselekcjonowanych plantacji z całego świata. Na opakowaniu możemy przeczytać, że tylko 10% produktu to cukier, reszta to owoce – 88% truskawek oraz 2% soku z aronii. Produkt jest też bardzo wydajny – wystarczyło na 2 desery, ciasto i Margaritę 😉 Wszystkie przepisy pojawią się na blogu – na pierwszy rzut idzie jogurtowy, grecki deser z purée truskawkowym.

Acha! Purée występuje w wielu wersjach smakowych (m. in. granat, ananas, jeżyna, cytryna, gruszka). Próbowaliście może jakiegoś innego smaku?

Korzystasz z mojego przepisu? Zostaw komentarz! I daj znać, jak Ci smakowało 😉